Minister obrony, Ursula von der Leyen ogłosiła, że władze kupią w tym roku nowy A350, a później dwa kolejne.

Ogłoszona teraz decyzja pojawia się po incydencie z początku grudnia ze specjalnym samolotem, którym kanclerz Angela Merkel leciała na szczyt G20 do Buenos Aires, ale maszyna musiała zawrócić i lądować w Kolonii z powodu awarii łączności radiowej. Po wpadce z panią kanclerz minister ds. rozwoju międzynarodowego Gerd Müller utknął na krótko w styczniu w Malawi po awarii innego rządowego samolotu — przypomina Reuter.

Kupno samolotów schodzących bezpośrednio z linii produkcyjnej jest nowością dla działu lotnictwa wojskowego od transportu VIP-ów. Niemcy używają obecnie dwa starsze A340 kupione na wtórnym rynku, już nie produkowane, i kilka mniejszych maszyn.

Seria awarii samolotów, o których było głośno, wskazała na szersze problemy sił zbrojnych tego kraju, które mają trudności z podwyższeniem poziomu gotowości technicznej. Opóźnienia w składaniu zamówień, przekraczanie kosztów i komplikacje techniczne przeszkadzały w odnowieniu floty marynarki wojennej, wielokrotnie nie dotrzymywano terminów wyboru nowych samolotów wojskowych.